niedziela, 11 kwietnia 2010

Ostatni lot TU

Składamy wyrazy współczucia wszystkim bliskim tragicznie zmarłych pasażerów lotu do Smoleńska.
To co się wydarzyło jest tak niewiarygodne, tak nieprawdopodobne, że aż brakuje słów. Od razu nasuwają się skojarzenia WTC, wtedy też wpatrywałem się w płonące wieże i nie wierzyłem w to co widzę. Teraz było podobnie, tylko znacznie bliżej...
Jechałem z porannego spaceru słuchając w Tok Fm dyskusja o uroczystości w Katyniu. W pewnym momencie podali informację, że są problemy z lądowaniem. Kilka minut później podano, że samolot się rozbił. W radiu nastąpiła długa cisza a potem można było usłyszeć czyjeś ciche "Mój boże...". Dla mnie ta cisza oznaczała, że wydarzyło się coś bez precedensu w naszej historii.
Po ludzku współczuję rodziną zmarłych. Oczy mi jednak łzami nie nabiegły, bo pomijając ilość ofiar, nie zginął tam nikt mi bliski. Taki już jestem, że zbiorowe opłakiwanie mnie nie rusza. Nie płakałem po śmierci papieża, nie będę płakał po śmierci prezydenta. Oczywiście jest mi żal bo umarł człowiek, ale człowiek nie prezydent. Szczególnie że nie był to MÓJ prezydent, bo nigdy nim być nie chciał.
Inna sprawa to zachowanie mediów. Nie rozumiem pytań w stylu: "Co pan robił jak się pan o tym dowiedział"? Co to za pytanie! Albo "co będzie z naszym krajem?", "jak poradzimy sobie po tym ciosie?", "jak nas to zmieni?" A nic się nie zmieni! Będzie tydzień żałoby, politycy będą uważali co mówią, a po tygodniu wrócą to walenia sobie po pyskach, "zwykli ludzie" zajmą się swoimi sprawami i tyle. Po śmierci papieża też czekano na cud i się nie doczekano. Wymyślono nawet pokolenie JPII, które jest jak yeti, czyli podobno jest, ale nikt go nie widział.
Zastanawiająca jest hipokryzja naszych obywateli. Najpierw śmieją się z śp L.Kaczyńskiego, cieszy się on niewielkim poparciem, a potem nagle okazuje się że był lubiany, popularny itp. Padają wielkie słowa o państwie, patriotyzmie a potem ci sami sami obywatele oszukują to państwo nie kupując biletu w autobusie, wyłudzając renty, oszukując na podatkach. Taki polski patriotyzm na pokaz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz